W pogoni za szybkim i jak najmniej wysiłkowym zgubieniem kilogramów człowiek potrafi uciekać się do praktyk, które innym nie mieszczą się w głowie. Jak to się dzieje, że chcąc wyglądać na osobę szczupłą i zadbaną potrafimy fundować naszemu organizmowi takie rzeczy? Oto trzy najbardziej kontrowersyjne i naszym zdaniem najbardziej szkodliwe diety, które o dziwo cieszą się mniejszą bądź większą popularnością.
Dieta tasiemcowa
Czy wyobrażasz sobie wprowadzanie siebie w stan choroby dla schudnięcia bez wyrzeczeń i ćwiczeń? Tak właśnie działa dieta tasiemcowa. Umyślnie wprowadzamy do organizmu pasożyta. Tasiemiec żyje i rozmnaża się w naszym jelicie pobierając substancje odżywcze, których nie dostaje nasz organizm. W ten sposób jemy tyle, co zwykle, a jednocześnie chudniemy.
Początkowo tasiemiec może nie dawać żadnych złowrogich objawów swojej obecności. Z czasem pojawiają się nudności, biegunki, bóle brzucha, świąd odbytu i wymioty. Dorosły osobnik może osiągnąć długość nawet 25m! Jeśli w porę nie pozbędziemy się tasiemczycy, może ona przerodzić się w dużo poważniejsze choroby, a mianowicie:
- Zapalenie trzustki
- Niedrożność jelit
- Ból związany z uchyłkiem Meckela
- Pojawienie się pęcherzyków dróg żółciowych
Tasiemiec oprócz substancji odżywczych pobiera także cenne witaminy i minerały. W ten sposób nasz organizm staje się coraz bardziej jałowy, a nam doskwierają coraz większe niedobory.
Założenia diety obejmują wprowadzenie pasożyta do przewodu pokarmowego na pewien okres, po którym stosuje się tabletki odtruwające mające usunąć tasiemca z organizmu. Nie trudno się domyślić, że rzadko kiedy jest to tak banalne. Tasiemiec może zagnieździć się w różnych miejscach, przez co mogą pojawić się różnorakie komplikacje.
Aby uniknąć tasiemczycy, zwanej też chorobą nędzarzy, wybierajmy mięso przebadane weterynaryjnie oraz owoce i warzywa nienawożone odchodami zwierząt.
Dieta kopenhaska
Dieta cud, która w założeniu pozwala zgubić nawet do 10kg w zaledwie 13 dni, w rzeczywistości jest wyniszczeniem organizmu. Dlaczego? To dieta mocno ograniczająca podaż kalorii. Dzienna ich ilość to 800. Do tego zaleca się picie minimum 2 litrów wody (to akurat zdrowe!). Dieta kopenhaska bazuje na białku, a minimalizuje podaż węglowodanów i tłuszczy. Jadłospis jest dokładnie określony i należy go bezwzględnie przestrzegać. Znajdziemy w nim przykładowo codzienną poranną, słodzoną kawę, mięso, jaja oraz nabiał. Zdarzą się też liście sałaty, szpinak, brokuł, pomidor, sok z cytryny i sporadycznie jakiś owoc. Po przeliczeniach mikroelementów okazuje się, że założona dieta nawet w połowie nie uzupełnia zapotrzebowania na cenne składniki.
Za największe zalety diety uważa się krótki czas stosowania, szybką utratę masy ciała oraz brak konieczności aktywności fizycznej. Jednak czy ktoś ma wątpliwości co do pojawienia się efektu jo-jo po zakończeniu diety i powrocie do tradycyjnego sposobu żywienia?
Jakie wady, oprócz krótkotrwałych efektów, ma dieta kopenhaska? Przede wszystkim brak zbilansowania, niedostarczanie błonnika, mikroelementów, witamin, cennych kwasów omega 3 oraz zbyt mała dzienna ilość kalorii. Co więcej, w ciągu 13 dni obniża się wydajność naszej przemiany materii, przez co po zakończeniu diety spowolniony metabolizm może spowodować nawet szybsze przybieranie na wadze niż nastąpiłoby to bez diety. Na koniec zaznaczmy, ze dieta kopenhaska nie jest ani smaczna, ani łatwa, ani nie uczy prawidłowych nawyków żywieniowych.
Dieta optymalna Kwaśniewskiego
Trzecia dieta jest kontrowersyjna, gdyż wiele osób uważa, że pomogła im nie tyle schudnąć, co wyleczyć się z wielu chorób. Za argument przemawiający za jej stosowaniem uznaje się też wiedzę i doświadczenie twórcy. Owy Kwaśniewski to lekarz i dietetyk, który swoją dietę oparł na wieloletnich badaniach. Głównym założeniem jest dostarczenie sporej ilości tłuszczy pochodzenia zwierzęcego, w drugiej kolejności białka, z kolei węglowodany powinny być mocno ograniczone. Proporcje miedzy powyższymi składnikami odżywczymi powinny wynosić : 2,5:1:0,5.
Do produktów zalecanych zalicza się tłuste mięsa, podroby, żółtka jaj, masła, śmietany, smalce, tłuste twarogi oraz sery. Ogranicza się za to znacznie wszelkie węglowodany, czyli ryże, makarony, pieczywo oraz przykładowo ziemniaki. Wyklucza się sacharozę, miód, przetwory owocowe oraz większość owoców. W małych ilościach dozwolone są owoce jagodowe oraz warzywa niskocukrowe. W zaleceniach żywieniowych, zamiast popularnych 5 posiłków dziennie, widzimy 2-3, a czasem nawet 1 posiłek w ciągu dnia! Co jeszcze? W diecie panuje zasada: jesz i pijesz tyle, ile chcesz. Nie ma ograniczeń kalorycznych, ani wymaganej minimalnej ilości płynów.
Dlaczego dieta Kwaśniewskiego nie jest dobra? Nie istnieją jednoznaczne badania mówiące o jej pozytywnych skutkach, za to istnieją te potwierdzające zniszczenia, jakie powoduje w organizmie. Mowa tu przede wszystkim o niedoborach witamin (np. C), a także takich pierwiastków jak magnez, potas czy wapń. Tłuszcze to z kolei przyczyna podwyższonego cholesterolu mogącego powodować miażdżycę i choroby krążenia. Zbyt mała podaż węglowodanów może wywoływać osłabienie i bóle głowy. Za to zbyt mała ilość produktów roślinnych może skutkować zaparciami. Jeśli nie odczuwamy pragnienia i zgodnie z założeniem przyjmujemy zbyt małą ilość płynów, niesie to konsekwencje tycia oraz zaburzeń pracy nerek.
Podsumowując…
Innowacyjne diety okraszone niesamowitymi efektami to zawsze duże obciążenie dla organizmu. Niewiele mają wspólnego ze zdrowiem, za to mogą spowodować spore spustoszenie. Tylko dobrze zbilansowana, różnorodna i zapewniająca prawidłową podaż wszystkich witamin, makro i mikroskładników dieta jest gwarantem prawidłowej masy ciała, zdrowia i dobrego samopoczucia.
